Stało się, ogień, dym, testy się nie powiodły, system nie działa, co robić?
Co zrobić, gdy nie działa, coś co deklarowaliśmy, że będzie zmienione na lepsze i w dodatku działało?
Jakie metody i techniki pozwalają oprócz medytacji na uspokojenie siebie, zespołu, klienta i szefa?
Gdy już nic nie działa, pozostaje wyciągnięcie wniosków i stworzenie rozwiązania na poziomie dobrych codziennych praktyk jak:
Testy i Automatyzacja
Pytanie ile to kosztuje?
Ile codziennie czasu i pieniędzy trzeba na to przeznaczyć?
Czy trzeba coś kupować, aby kupić spokój?
Jak to wpłynie na czas realizacji?
Testy jednostkowe są dobre jak mamy wypracowane standardy.
Jeśli dopiero je wdrażamy warto skupić się tylko na krytycznych, istotnych z punktu widzenia funkcjonalnościach.
Wówczas nie będzie możliwe zaskoczenia klienta, jeśli nie będzie mógł czegoś dodać lub zmienić.
Warto przedyskutować lub przeanalizować system wedle tych krytycznych miejsc, ktore sa codziennie potrzebne:
Z reguły to tworzenie nowych użytkowników oraz ich edycja, a także zmiana tych elementów systemu, które są wykorzystywane przez większość użytkowników.
Jeśli uda się stworzyć to w kilka dni, to już jest zysk, bo można zyskać te chwile, kiedy trzeba się tłumaczyć, a utrata twarzy i brak profesjonalizmu kosztuje więcej niz te kilka dni jednej czy dwóch osób z zespołu.